Przedstawiciele Fundacji Wspierania Alpinizmu Polskiego im. Jerzego Kukuczki przekazali Tatrzańskiemu Ochotniczemu Pogotowiu Ratunkowemu wyposażenie medyczne do śmigłowca sokół, zakupione za pieniądze pochodzące z akcji społecznej "Śmigło dla Tatr". Okazją do tego był Dzień Ratownika, odbywający się w minioną sobotę w Dolinie Chochołowskiej.
- To jest standardowe wyposażenie "erki" - mówi Jan Krzysztof, naczelnik TOPR. - Defibrylator, tlen i tym podobny sprzęt. Koszt takiego wyposażenia to ok. 60 tys. zł. Poza samym wymiarem finansowym bardzo liczy się dla nas kwestia wsparcia społecznego.
Akcja "Śmigło dla Tatr - pomóż pomagać" jest inicjatywą o charakterze społecznym. Skupia ludzi i organizacje, które uważają, że dla zapewnienia bezpieczeństwa ludzi w Tatrach niezbędne jest utworzenie nowoczesnego i sprawnego systemu specjalistycznego ratownictwa lotniczego. Najważniejsze cele akcji to zainicjowanie prac nad utworzeniem międzyresortowej platformy w celu zapewnienia największego możliwego zaplecza i wsparcia finansowo-organizacyjnego dla systemu górskiego lotnictwa ratunkowego oraz zainicjowanie zmian w systemie przepisów prawnych związanych z tym zagadnieniem. Pod pismem do Sejmu i Senatu w tej sprawie podpisało się już prawie dziewięć tysięcy osób.
- Dzięki temu "pospolitemu ruszeniu" udało nam się między innymi doprowadzić do zmiany w Ustawie o ochronie przyrody, która pozwoliła na przekazywanie TOPR-owi pieniędzy z biletów wstępu do TPN - mówi Artur Hajzer, himalaista i honorowy przewodniczący akcji. - Jak widać w naszym kraju wcale nie trzeba mieć kilkunastu milionów, żeby przewalczyć zmianę ustawy.
Organizatorzy akcji prowadzą także akcję pozyskiwania funduszy, które choćby częściowo zasiliłyby zalążek przyszłych struktur specjalistycznego lotnictwa ratunkowego w Tatrach. Dotychczas udało się zebrać na ten cel już ponad 75 tys. zł. Właśnie z tej kwoty zakupiono sprzęt do śmigłowca. (KOV) |